czwartek, 15 czerwca 2017

Yaoi: Jackass! vs. Udagawachou de Mattete yo.



Na moją półkę mang dziwnych i niezwykłych trafił ostatnio tomik Jackass!
Ogromnie się cieszę, że w Polsce, kraju coraz bardziej konserwatywnym, pojawiają się tytuły yaoi, już niekoniecznie erotyczne, ale traktujące o różnych odcieniach ludzkiej (tudzież męskiej) seksualności.

Jackass!-szkolna opowieść o dwójce kumpli, którzy przez nieuwagę jednego z nich, wpadają w sidła miłości do...pończoszek. Pierwsze zauroczenie, pierwsze mocniejsze bicie serca, a wszystko przez piękne wysportowane męskie nogi. Jackass! wciąga od pierwszej strony i śledzenie rodzącego się uczucia nie jest przysłonięte tytułowym fetyszem.

Udagawachou de Mattete yo w zasadzie traktuje o tym samym. Hideyoshico poszedł o krok dalej. Ubrał swojego Yashiro w perukę, sukienkę, kazał mu się umalować. Miłość między chłopakami rodzi się w ukryciu, gdzieś pomiędzy seksualnością i płciowością. 






W Jackass! podoba mi się zarówno humor słowny, jak i sytuacyjny. Chłopaki są zabawni, potrafią być seksowni i słodcy.



Wydanie Waneko jest większe, niż standardowe tomiki, ma lakierowaną zdejmowaną okładkę i jedną kolorową stronę. Można pokusić się o łzę żalu, że tych stron w kolorze jest tak mało, ale może kiedyś doczekamy się zbioru prac Scarlet Beriko w postaci Artbooka.


2 komentarze: