niedziela, 7 kwietnia 2013

Sankarea



Z pozoru kolejne Anime o dziewczynach w mundurkach i napalonych chłopcach.
Pół roku temu natrafiłem na odcinek 00 i co jakiś czas oglądałem sam początek, który wcale mnie nie wkręcał.
Wczoraj, trochę z powodu zapalenia zatok, a trochę z lenistwa postanowiłem obejrzeć odcinek 00 do końca. Skończyło się na tym, że Sankarea pochłonęła mnie do reszty.

Nie jest to łatwe Anime. Wg mnie gatunkowo jest to dramat. Dramat głównej bohaterki, molestowanej seksualnie przez swojego ojca. Rzadko porusza się w taki sposób tematykę pedofilii w animacji japońskiej. Sami Japończycy mają do tego tematu swoisty dystans, który Europejczykom ciężko zrozumieć. Jest sporo Anime i Mang traktujących o "przyjaźni" młodych ze starszymi, układach młody uczeń-starszy uczeń, uczeń-mistrz. Nie jest to oczywiście pedofilia w rozumieniu europejskim. Nam się to od razu kojarzy ze stosunkiem seksualnym z małoletnim, aferami w Kościele i morderstwami. W Japonii jest to raczej układ polegający na ochronie, wspieraniu się, nauce. Ale jest też czarna strona przyzwolenia na bratanie się pokoleń. O tym może innym razem.

Rea, córka dyrektora szkoły, jest molestowana psychicznie przez swojego ojca. W każde urodziny ojciec zmusza córkę do rozbieranych sesji zdjęciowych. Początkowo Rea nie ma nic przeciwko, bo jako dziecko uznaje to za zabawę, jednak z czasem dochodzi do niej, co tak naprawdę się dzieje. W rodzinie Sanka każdy układ jest patologiczny. Matka alkoholiczka, która nienawidzi Rei za to, że jej mąż akceptuje i wielbi tylko ją, ojciec, który nie zwraca uwagi na żonę, a całą swoją uwagę skupia na córce, kontrola przez służbę i mafijne jednostki, eliminowanie przyjaciół z życia Rei. Sajgon.

Na swojej drodze Rea spotyka Furuję, młodego chłopca z uszami kota (?), który maniakalnie interesuje się zombi. I tu zaczyna się prawdziwa historia, fabuła nabiera rumieńców. Rea staje się zombi.
Nie będę robić spoilera, bo warto samemu wciągnąć się w to Anime.

Kreska jest bardzo dobra. Bohaterowie charakterystyczni, każdy ma swój odrębny charakter, swoją mimikę.
Dziadek Furuyakiego przypomina mi perwersyjnego zbieracza majtek z Ranma 1/2.

Anime ma 12 odcinków, więc można poświęcić jeden wieczór.


wtorek, 2 kwietnia 2013

Znalezione w Internecie.

Zanim się zabiorę do mojej kolekcji, wstawiam prace z Internetu, które aktualnie wpadły mi w oko i owe oko cieszą.